Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksWydarzeniaLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 1 Etap Egzaminu na Chuunina

Go down 
+7
Tsugaru
Eizo
Yanever
Tsuki
Hei Jianyu
Aithne
Mistrz Gry
11 posters
AutorWiadomość
Mistrz Gry

Mistrz Gry


Liczba postów : 84

1 Etap Egzaminu na Chuunina Empty
PisanieTemat: 1 Etap Egzaminu na Chuunina   1 Etap Egzaminu na Chuunina EmptyPią Lut 22, 2019 5:24 am

1 Etap Egzaminu na Chuunina Tenor

Nadszedł ten wyczekiwany przez niektórych dzień, dzień, który mógł zmienić życie młodych Shinobi. Ranga, do jakiej aplikowali, sprawiała, że co niektórzy mogą zostać kapitanem własnej drużyny. Wezwanie dostał każdy sokołem z wiadomością, krótką i treściwą: "1 Etap zaczyna się o drugiej w nocy, 12°30′E 41°54′N" Stawiło się nikło 30 uczestników, z 137 zapisanych. Idioci, którzy zaspali bądź nie zrozumieli treści nie mogli odkryć, w jakiej lokalizacji się znajdują. Kolejną przeszkodą był czas, bowiem mieli dwie godziny, by przemierzyć prawie 90 kilometrów w całkowitych ciemnościach... Drodzy genini musieli być wyczerpani a czy 1 etap się zaczął? No w sumie.
Nie.

W ciemności ujrzeć mogliście kilka postaci siedzących przy stole, na środku stała oliwna lampa, oświetlająca egzaminatorów i samego Unkokage, który miał rozbawiony wyraz twarzy. Jednak nas znaleźliście? Szkoda, miałem nadzieję, że szybciej wrócę do domu! W tym momencie staruszek oberwał z płaskiej dłoni w tył głowy od sekretarz. Szybko zasłonił się, kajając się i przepraszając! Tak! To był własnie Kage w czystej postaci.
W tym momencie, by przerwać tę farsę, powstał mężczyzna w okularach, wysoki i chudy.
Jestem waszym pierwszym egzaminatorem, zanim zaczniemy prosiłbym o oddanie wszelakiej maści broni osobistej, toreb i plecaków. Jeśli ktoś nie odda a znajdziemy przy nim ukryty Kunai, zostaje zdyskwalifikowany! Uśmiechnął się. Nie żartował i to każdy mógł dostrzec. Odczekał kilka minut aż na jego stole pojawił się spory arsenał katan, toreb na kunai-e, itp.

Waszym pierwszym zadaniem będzie pojedynek, lecz nie zwyczajny. Każda para znajdzie się zaraz na nierównym, skalistym gruncie, w odległości 20 metrów od siebie. 200 metrów od was znajdują się dwie świeczki, również w odległości 20 metrów od siebie. Zadanie jest niezwykle proste! Musicie jako pierwsi zgasić świeczkę, znajdującą się w linii prostej przed wami. Dozwolone jest przeszkadzanie sobie, a nawet zranienie. Niedozwolone jest jednak zabójstwo, ten kto zada cios śmiertelny jest wydalony z egzaminu, lecz ciągle będzie mógł powrócić za rok. Dopiero wtedy mężczyzna podszedł do drugiego stołu, zakrytego czarną płachtą. Odsłonił ją pokazując dosłownie KAŻDĄ broń, jaką mogliście sobie wymarzyć! od prostych Makibishi po ogromne fuuma-shurikeny Każdy z was ma pozwolenie na dobór Pięciu rodzajów przedmiotów w takiej ilości jaką uniesiecie. Pytania? Oczywiście zapomniałem! Nie zadajemy tutaj pytań. Wszystko, co nie zostało dopowiedziane, dopowiedzcie sobie sami. Za 5 minut pierwszy pojedynek między...

-Wybór dowolny z galerii przedmiotów. Dodatkowo gracze mają możliwość na wymyślenie własnej broni.
-Miło jakby każdy napisał tutaj posta Jak się tutaj znalazł bądź z kim
-Proszę podkreślić kolorem wybór przedmiotów, bądź opis wymyślonego/ych przedmiotu/ów
-Fabularnie pojedynki toczą się po kolei, parami. Tutaj oczywiście możecie pisać każdy w swoim wątku w tym samym czasie.
-Przegrana nie oznacza automatycznego odpadnięcia z egzaminu.
Powrót do góry Go down
Aithne
Chūnin
Chūnin
Aithne


Liczba postów : 19

1 Etap Egzaminu na Chuunina Empty
PisanieTemat: Re: 1 Etap Egzaminu na Chuunina   1 Etap Egzaminu na Chuunina EmptySob Lut 23, 2019 4:58 pm

Kraczenie (TAK WIEM, ŻE SOKOŁY NIE KRACZĄ) Aithne była zaspana i wszystko jedno co, ale owe kraczenie pod jej uchem stało się coraz bardziej irytujące. Szukała na oślep ręką budzika, by ten już na zawsze się zamknął i kolejny mechanizm mogła wyrzucić do kosza... Jakież zdziwienie, kiedy musiała otworzyć ślepia, by dostrzec co ją właśnie dziabło w łapkę. Powoli i męcząco ruszyła swoje zdrętwiałe ciało do pozycji siedzącej a kołdra powoli zsunęła się z niej. ZIMNO! Sokół mógł wystraszyć się jej pisku, a może wyglądu?! Włosy w każdą mańkę, za duża piżama i te ogromne, podkrążone oczy... O wyrazie twarzy lepiej nie mówić. Co miała począć? Sięgnęła po wiadomość i... Zrzuciła ją na ziemię by ponownie opatulić się w kołderkę i oddać się w objęcia Morfeusza... Zdecydowanie...

I bang, spadła właśnie z łóżka patrząc z tej perspektywy na czyjeś bose stopy. Powoli zerknęła ku górze i grr... Wstała przeciągając się. Tak, to była jej mamusia w najczystszej postaci... Generalnie skrócę wam rozmowę. Coś tam coś, odpowiedzialność, coś, wziąć się w garść, coś, coś, coś, egzamin, WON z domu, nie będzie obiadu. Taaaaak więc... Nasze zombii powłóczyło nóżkami do szafy z ciuchami i kiedy tylko pociągnęła za drzwiczki, runęło na nią tona ciuchów. Może pominę czynności ubierania i ogarniania siebie? Doskonale!

Pierwsze co zrobiła, to znalazła Tsukiego w miejscu, w którym go zostawiła... W sumie to nie powiedział jej gdzie mieszka, tylko zasnął gdzieś w kącie. Za dużo sake... Kopneła go kilka razy wytłuszczając sprawę, i czy mu się to podobało czy nie zaciąnęła go w stronę, gdzie prowadziły współrzędne (tak, jednak coś nasza panienka umie.) Tsuuu, mamy 1:30 godz do dotarcia do celu, albo nie będę miała gdzie mieszkać i codziennie będę siedziała CI na głowie i marudziła! No już taka motywacja MUSIAŁA podziałać! Tak więc razem biegli... Przez 2 kilometry, bo potem ta już opadając z sił (kondycja nie jest jej dobrą stroną, zwłaszcza, że nie jadła ani nie spała za wiele) to wskoczyła na barana Tsusia, który miał najważniejszą misję w swoim życiu... Jak dotarli na miejsce? W sumie nie pamiętała bo zasnęła mu na plecach, szkoda tylko, że tak szybko dotarli na miejsce! Słuchała jednym uchem egzaminatora, w drugim zaś grzebała palcem, potężnie ziewając przy okazji. Schowała w końcu łapki w kieszenie, nie oddając na stół nic... Bo nie uwierzycie ale zostawiłą absolutnie wszystko w domu! Więc szczęściara! Podeszła wybrać sobie nową broń a były to:
Pigułki żywnościowe, torba na Kunai-e i Shurikeny, Bomba oślepiająca, Bomba dymna i Kunaie.

Kiedy wyczytali nazwiska walk, rozejrzała się. Hei Jianyu? Który to kuźwa jest?! Każdy z nich wygląda na silnych... A może lepiej jakbym odpadła? Yare Yare... Spojrzała w niebo. Męcząca noc ją czeka...
Powrót do góry Go down
Hei Jianyu
Chūnin
Chūnin
Hei Jianyu


Liczba postów : 65
Płeć : Male

1 Etap Egzaminu na Chuunina Empty
PisanieTemat: Re: 1 Etap Egzaminu na Chuunina   1 Etap Egzaminu na Chuunina EmptySob Lut 23, 2019 5:55 pm

Gigantyczny, puchaty kocur przemierzał wioskę, niszcząc wszystko, co tylko napotkał na drodze. Trącał łapami dachy budynków, deptał uliczne budki z jedzeniem i jeżył sierść. A wszystko to kwitował dźwięcznym “nyan”. Ludzie uciekali w popłochu, niektórzy potykali się o własne nogi z pośpiechu. Gdzieś w tym całym tłumie stał Jianyu, patrząc w górę zdziwionymi oczyma. Nie miał zielonego pojęcia co się tutaj dzieje, jednakże olbrzymi zwierzak stanął tuż przed nim i pochylił się.
- Gdzie są moje pocky?! - warknął, wyszczerzając długie zębiska.
Chłopak zmarszczył brwi i wzruszył ramionami. Wtedy rozległ się głuchy stukot…
Lewa powieka uniosła się leniwie, ukazując ciemny kąt pokoju. Sen ulotnił się gdzieś w eter. Genin przekręcił głowę na drugi bok, zerkając na okno. Za szybą siedział brązowo upierzony ptak, stukający dziobem coraz głośniej, żeby zostać wpuszczonym. Chłopak zerwał się szybko na równe nogi, aby to zrobić. Nie spodziewał się nagłego wezwania z Korzenia o północy. Jakże wielkie było jego zdziwienie, kiedy odwinął skrawek papieru i odczytał wiadomość. Egzamin? Już teraz? Machnięciem ręki odegnał ptaszysko, po czym popędził do szafki. Wygrzebał z niej mapę, sprawdzając koordynaty. Odległość była dość spora, a miał niecałe dwie godziny. Westchnął dość ciężko, zrzucając piżamę. W pośpiechu założył swój zwyczajowy strój polowy i wyleciał na ulicę, pędząc ile sił we wskazanym kierunku. Aby utrzymać kierunek, pomagał sobie obserwując gwiazdy. Nic wielkiego, uczyli tego w akademii, ale jakoś nigdy wcześniej nie miał okazji wykorzystać tej wiedzy w praktyce. Po wielu kilometrach w ciemności zauważył światło poruszające się w niewielkiej odległości od niego. Przyspieszył więc, zbliżając się do jego źródła. Jakiś starszy jegomość jechał wozem zaprzęgniętym w konia, który niestrudzenie parł do przodu. Niewiele myśląc, czarnowłosy wskoczył na wóz, starając się pozostać niezauważonym na tyle, na ile pozwalały mu na to jego umiejętności shinobi. Pokonał w ten sposób znaczną część drogi, jednak przyszedł moment, kiedy musiał opuścić swoją limuzynę i skorygować kierunek podróży. Zeskoczył cicho i pobiegł zgodnie z mapą.
Na miejsce dotarł z nie najlepszym czasem, ale mimo wszystko zdążył. Zajął miejsce w szeregu obok innych geninów. Nie było ich jeszcze zbyt wielu, nie napotkał też żadnej znanej mu twarzy. Wciąż jednak pojawiały się nowe. Kiedy nastała pora i zaczęło się omówienie zasad, oddał całą broń jaką przy sobie posiadał. Nie był fanem wymyślnej konkurencji - nie górował szybkością, dlatego wolałby się pozbyć przeciwnika… No coż, jakoś sobie poradzi. Teren, jak i jego ukształtowanie, działały na jego korzyść. Jakoś to wykorzysta. Nie miał jednak aż tak dobrze, jak osoby korzystające z technik Fuuton. Mogły one próbować wykorzystać odległość jako element zaskoczenia, aby wygrać nagle. Oby nie trafił na nikogo takiego... Z ciężkim sercem zaczął przeglądać możliwości. Ostatecznie zdecydował się na 4 kunai, 4 shurikeny, 2 ukryte ostrza*, 2 karwasze oraz uniwersalną torbę przypinaną do pasa, do której mógł wrzucić kunai i shurikeny.
Kiedy on i jego przeciwniczka zostali wyczytani, wystąpił do przodu. Wzrok skierował na Aithne, która wyglądała dość niepozornie. Nie spodziewał się po niej dużo, ale podobno książki nie ocenia się po okładce.
-----
* Ukryte ostrze - mechanizm umiejscowiony na przedramieniu, który można ukryć pod rękawem lub karwaszem. Odpowiedni ruch palca powoduje wysunięcie się ostrza o długości 35 cm. Podobnym gestem można ostrze ponownie ukryć.
Powrót do góry Go down
Tsuki
Genin
Genin
Tsuki


Liczba postów : 36

1 Etap Egzaminu na Chuunina Empty
PisanieTemat: Re: 1 Etap Egzaminu na Chuunina   1 Etap Egzaminu na Chuunina EmptyNie Lut 24, 2019 1:12 am

KAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAC MORDERCA!!! I to z najgłośniejszym impetem, gdy do Tsukiego dochodziło, jak bardzo zatruł organizm. Jak to się stało, że ten pokurw doprowadził się do takiego stanu? Może to przez tą sukę z wachlarzem? Chciał odreagować, tak. Nie widzę tutaj innego wyjaśnienia. Tylko czemu, jak spotkał Owieczkę, na nowo zaczął żłopać? Gościu nie ma umiaru i to dlatego teraz będzie męczył się całą drogę, nie mając w ogóle dostępu do wodopoju i na dodatek utrzymując ciężar na plecach, w postaci zmęczonej kobietki. Do jasnej, jak to się stało, że ten SPIERDOL(!!!) kogokolwiek raczył przenosić? Toż to niemożliwe! Nie ON - "chaos" w czystej postaci, który tylko czeka, by coś odwalić! Dziewucha sobie poczyna! Najpierw twarda pobudka w Ramenie... (Oj! Te malutkie stópki, w którymś momencie zaczynał odczuwać, gdy uciskały te rejony, których normalnie nikt nie tyka! JAK TO JEJ NIE ZAATAKOWAŁ!?) Następnie fala krzyku, by szybko wstawać i przekazywanie na szybkiego jakichś informacji, które i tak wyniszczony łeb nie raczył rozumieć. Nosz kurw!!! Takiej pobudki jeszcze nigdy nie miał, a na dodatek, wszystko wskazywało na to, że podróż będzie w nocy. ARMAGEDON W CZYSTEJ POSTACI!
- Hik*... Jasny chuj tą czkawkę... - Burknął sam do siebie, gdy przemierzał drogę. Ciemno, jak w dupie, jednak trzeba było ogarniać. Nigdy nie wiadomo, co mogło czaić się w gąszczu. - Owieczko! Na pewno dobrze odczytałaś te współrzędne? - Zadał proste pytanie, jednak w momencie, gdy odpowiedzią było głośne "Zzz....", jakimś trafem wkurwienie podskoczyło. - Nosz kurwa, Owieczko! Tylko mi nie mów, że usnęłaś...?! Do chuja i co dalej? Wskoczyła mi na plecy, a nawet jeszcze... Hik*... Jebana czkawka... Co ja to...? A... A nawet jeszcze nie wytrzeźwiałem. Przeklęte sake. Zajebiście smakuje, ale jednak ryje mi psychę... - Mówił sam do siebie, jakby chcąc w jakimś stopniu umilić sobie czas. W końcu do kogo miał mówić?! Pasażerka padła już na samym początku i z całym burdelem został sam. Kurwa! Dalej nikt nie odpowiedział, dlaczego tak się stało, że w ogóle Tsuki pozwolił komuś na taką samowolę? Hmm... Chyba dziewczyna miała jakiś specjalny układzik. Oby tylko nie przedobrzyła, bo świr momentami traci na cierpliwości, ha...
- Nosz kurwa, gdzie ja biegnę! - Krzyk i szybki unik, by minąć podstawiony konar. "Co dziadygo?! Tak utrudniasz wędrówkę, he?" Myśl jedna, a wariat się nie da nabrać. Nie, gdy został postawiony na baczność na takim spidzie. - Co pojebało tego starucha, by wysyłać nas o tej porze na jakąś wyprawę? Jaki niby kurwa pierwszy etap? Mam niby uwierzyć, że tak bez żadnego "ale" dopuścili moje spierdolenie na próbę? Hm.... - Rozmyślał znowu głośno, wgłębiając się coraz to bardziej w teren. Niewielka pomoc z tym odczytem współrzędnych, jednak spróbuje zaufać dziewczynie. W najgorszym wypadku zwali na chory łeb, jeśli się pogubi. NO, ALE JEST! NOSZ KURW! Zniszczony mentalnie i wręcz bez grama oddechu, Tsuki dotarł do celu, znajdując się... - No właśnie gdzie...? I czemu dalej jest ciemno...? Ej Pst.... Owieczko, koniec spania! Pobudka! Jesteśmy na miejscu chyba... - Palnął, spuszczając powolnym susem, z pleców dziewczynę i obserwując całe zbiegowisko. Ciemno, jak w jakimś jebniku, ale jednak coś świeciło. Co zmęczonym oczom się ukazało? A grupa Geninów w tle pomieszczenia i przy lampie same ważne osobistości, hmm... NIKOGO NIE ZNAŁ! No może poza staruszkiem, który będzie teraz na celowniku świra, jak przyjdzie wyjaśniać, co tu się odkurwia. Ha... Któryś egzaminatorów przemówił, przekazując proste, choć z mety nieujmujące chorą naturę, zasady. "Jakie niby kurwa gaszenie świeczki!?" Tsu zostawił na chwilę Owieczkę, bowiem przyszła kolej, by oddał swoje rzeczy. HA! Nie żeby coś tam posiadał. Na stole z broniami wylądowały podstawowe akcesoria, jakie dostaje każdy uczeń i poza tym to wszystko. Rzucił, jak psu karmę, niespodziewanie kierując wzrok na głównego bossa i mówiąc głośno, jakby kompletnie nie jarzył sytuacji, w jakiej się znajdował.(oczywiście wszystkich kompletnie zignorował)
- Dziadygo! Bom kurwa nie uwierzę, jeśli nie usłyszę tego z Twoich ust! Naprawdę dopuściłeś moje spierdolenie do egzaminu? Mnie? I niby mam aspirować na jakiś awans? Nie ma tu normalnego, co by się na to zgodził, a co najlepsze za mną podążał! Weź Ty się zastanów, co ty robisz! Na dodatek coś mi karzecie wybierać? Co niby mi potrzebne? W dupę z tymi przedmiotami! Oddajcie wybór, tej o to Owieczce... Zawsze bez niczego napierałem do przodu i to się nie zmieni. - Zaserwował falę tekstu, w przedostatnim zdaniu, palcem wskazując na Aithne i po zakończeniu, szalony wzrok kierując na głównego bossa. Niech mówi, bo już nie wytrzymuje tego czekania. Tak... Ten KAAAAAAAAAAAAAAC tak go pobudził.
Powrót do góry Go down
Yanever
Chūnin
Chūnin
Yanever


Liczba postów : 32
Płeć : Male

1 Etap Egzaminu na Chuunina Empty
PisanieTemat: Re: 1 Etap Egzaminu na Chuunina   1 Etap Egzaminu na Chuunina EmptyNie Lut 24, 2019 5:14 pm

Po długiej, dłuuuugiej rozmowie z Yonkiem wstąpiłem do sklepu ninja by kupić interesujące przedmioty. Jednym z nich były pigułki krzepliwości, które już dawno powinny znajdować się w moim arsenale. Dziwne, że dopiero teraz o nich sobie przypomniałem. Człowiek uczy się na własnych błędach zwłaszcza wtedy, gdy twoja samoświadomość jest na granicy magicznej frazy "Być, albo nie być - oto jest pytanie". Ale jak do tego wszystkiego doszło to już odległa przeszłość.

Kolejna nieprzespana noc. Północy dokładnie rzecz ujmując. Rany wciąż niezagojone mimo przyjmowanych medykamentów, lecz to nie one wybudzały mnie po zmierzchu. Ileż bym dał by móc normalnie zasnąć i móc ponownie poczuć, że się żyję. Nieświadom zapalony papieros już znajdował się w mych dłoniach. Po wypowiedzeniu magicznej formuły, zaciągnąłem się spalając połowę cygaretki. I wtem zauważyłem jedną zabawną rzecz. Z klatki piersiowej wciąż unosił się dym. No kurwa śmiechów nie było końca. Tylko, że nie. Rany naprawdę były poważne i raczej nie uleczalne prostymi metodami. Do głowy przychodziło mi tylko jedno. Jebana ofiara.
Przy ponownym owijaniu bandażem klatki latający stwór stukał w szybę jak opętany. Kogo kurwa niesie o tej porze. Pierwsza myśl pojawiająca się w głowie. Zabić i urwać łeb. Na szczęście druga ostudziła początkowy zapał. Nikt głupi nie stukałby z taką zawziętością gdyby nie było to aż tak pilne. I się nie pomyliłem. Po ogarnięciu ptaka i wiadomości wszystko stało się jasne. Czasu niewiele, lecz spodziewałem się tego. Ubrania jak zwykle leżące na krześle czekały by w nie skoczyć. Torba przy nodze krzesła tak samo. Jeszcze tylko mechanizm, zwoje i można ruszać. Na odchodne machnąłem na raz szklankę mleka i włala! Ninja na zawołanie.

Kocurem to ty Yanek nie jesteś i wbij tą sobie myśl do głowy. Tak po raz wtóry myśl pojawiła się w mej głowie, gdy miała bliższe spotkanie z panią gałęzią. Może i jesteś wytrzymały i masz kondycję, ale jeszcze parę takich uderzeń i skręcisz sobie kark, a wtedy nic Ci już nie pomoże. No to skoro to wiesz tu UWAŻAJ.
Mówienie w myślach do samego siebie. Kim ja się stałem. Bo człowiekiem przestałem być już dawno. I tak rozmyślając nad swoja egzystencją i przy świetle gwiazd podróż mijała jak z płatka. Znając koordynaty, położenie gwiazd dotarcie do celu stanowiło niewielkie wyzwanie. Problemem byłą odległość. Kto przy zdrowych zmysłach walnie ok 100km w dwie godziny. Nie dwa dni GODZNY, no trzeba nieźle zapierdalać, a i to wielka niewiadoma. Nie ma co marudzić, głowo trzymaj się mocno karku bo przyśpieszamy.
Minęło półtorej godziny, a dystans do pokonania to 40km.

Chyba można nazwać to cudem bo głowa wciąż byłą na swoim miejscu pomimo drastycznych scen. Głowa głową, lecz kostka już nie mogła tak dobrze tej podroży wspominać. Została skręcona gdy jedna z gałęzi ułamała się pod gwałtownym wybiciu. Mówią nie daj się, a zesraj się i z tą myślą lekko zdyszany dotarłem chyba jako ostatni. Skąd to wiedziałem? Kilkanaście sekund po ustawieniu się w rządku, staruszek zaczął....

Miałem duuuuuuży dylemat. Zostawiłem torbę z shurikenami i innymi pierdołami, 2 fuma shurikeny, które były przypięte z tyłu pasa oraz mechanizm z kunaiem, w skrócie wszystko. Problem była opaska pieczętująca. Zostało wyraźnie powiedziane wszelaką broń, torby, plecaki tak więc czy element garderoby można zaliczyć pod jedną z tych rzeczy? Egzaminator z całą pewnością zauważył, że stoję zbyt długo przy stole. No nic raz kozie śmierć. ~ Czy to, również jest pojmowane jako broń - tu wskazałem palcem drugiej ręki na nadgarstek gdzie znajdowała się opaska. (Jeśli traktowana jako broń zostawiam, jak nie... To zostaje na swoim miejscu.)

Wybór broni. Każdej broni. Oczy zaświeciły mi się jak pięć złotych. Normalnie niczym Janusz na promocji karpia w Lidlu. Tyle cudów jeszcze nigdy nie widziałem. Fajnie, naprawdę fajnie. Już sięgałem po jakiś topór wielkości konia lecz się opamiętałem. Jak się tego używa? No właśnie. Szukać należy czegoś przyzwoitego łatwego w obsłudze, a zarazem pożytecznego. Pierwszą rzeczą była podręczna torba na wszystkie małe pierdoły. Do niej wrzuciłem kilka małych shurikenów oraz pigułki krzepliwości. Okej zostały jeszcze dwie rzeczy. Może żyłka? Nie w takich warunkach gdzie prawie nic nie widać to marny pomysł. Coś cięższego? TREBUSZ to by było coś! Ale też nie. Na wszelki wypadek dodajmy do tego wszystkiego zapełniony po brzegi bronią duży pieczętujący zwój, który gdzieś tu na pewno musi być i na sam koniec pomijając pomysł z potężną bronią, jakaś podręczna do walki w zwarciu. Oczy me padły na niepozorną szablę. Jak ją ujrzałem, musiałem ją mieć i nim ktokolwiek mnie uprzedził dołączyłem do ekwipunku.
Powrót do góry Go down
Eizo
Chūnin
Chūnin
Eizo


Liczba postów : 71

1 Etap Egzaminu na Chuunina Empty
PisanieTemat: Re: 1 Etap Egzaminu na Chuunina   1 Etap Egzaminu na Chuunina EmptyPon Lut 25, 2019 2:39 pm

Wybiła północ kiedy ptak z wiadomością dotarł do szarowłosego chłopaka. Przemierzał on właśnie jedną z uliczek wioski w poszukiwaniu zguby w postaci kuponu do ulubionego ramen w wiosce. Szybko jednak zapomniał o drobnostce kiedy odczytał wiadomość. "Egzamin? Niespodzianka o północy... A jakbym spał?"-zwinął pergamin i czym prędzej ruszył do domu po rzeczy, po czym skierował swoje skoczne nogi w wyznaczone miejsce w nadziei, że zdąży na czas. Oddychał rytmicznie biegnąc, a w głowie szukał jakichś informacji które mogły mu się dziś w nocy przydać. Po kilku chwilach potrząsnął głową ze zrezygnowaniem nie mogąc nic wskórać. Przyłapał się na tym, ze jest zdezorientowany i rozkojarzony. -Ogarnij sie! - Napomknął siebie i przyspieszył kroku starając się oczyścić umysł.
Dotarł na miejsce najwyraźniej na czas. Niewiele widział w tym mroku, jednak lampka na stoliku dawała wystarczająco dużo światła aby było coś widać. Głowa wioski ponownie w dobrym humorze czekała aż wszyscy aż wybije godzina, tak więc Eizo skorzystał z okazji i rozejrzał się po uczestnikach którzy zebrali się tu w tym samym celu co on. Starał się oszacować siły każdego z nich po kolei, jednak został oderwany od swojego zadania przez słowa staruszka. Kilka chwil później zobaczył jak na miejsce przybył Yanever, członek jego drużyny, którego oczekiwał tutaj zobaczyć. Skinął mu tylko porozumiewawczo głową i zanurzył się w wypowiedzi Kage.
Po zakończonej przemowie wszystko wydawało się już być jasne. Mieli jasno wyznaczony cel, co młodzieniec szanował. Lubił wiedzieć co należy zrobić. Krótko, zwięźle i na temat. Bez większych ociągań ruszył do stołu aby złożyć swój dobytek. Już dochodząc na miejsce rzuciła mu się w oczy różnorodność zebranej tam broni. W sumie to czemu mieli wymienić te bronie? Po tym jak szarowłosy oddał swój ekwipunek (razek z pieczęcią na nadgarstku? - to samo co Yanek) podszedł do miejsca z którego mógł wybrać coś dla siebie. Przeleciał dokładnie po każdym przedmiocie znajdującym się tam i uśmiechnął się. Czuł się jak za dziecka w sklepie, czekając aż ktoś kupi mu to co chce. Pierwsze co złapał w ręce to para karwaszy/ochraniaczy przedramienia. Jeszcze wiążąc ochraniacze, w oczy rzucił mu się czarny kij. Zdziwił się kiedy wziął go do ręki, gdyż był metalowy a nie ważył tak dużo jakby mogło się zdawać. W załączeniu był uchwyt do noszenia, który założył na plecach. A więc miał już dwie rzeczy, musiał się dobrze zastanowić co dalej. Znów omiótł wzrokiem asortyment i zamyślił się. Myślał, że będzie tak pięknie, a tu nagle pojawił się dylemat co wybrać. Na pewno potrzebował jakiejś kabury, lub czegoś co... "O właśnie cos takiego!"-pomyślał i sięgnął po kaburę przywiązywaną do pasa, która mogła pomieścić w sobie kunaie 2 typu(3szt.) i bomby dymne(5szt.), które leżały tuż obok, także Eizo nawet się nie krępował i wziął cały komplet. Po przeliczeniu stwierdził, że to wszystko co może zabrać, tak więc odwrócił się plecami i poszedł w poprzednie miejsce. Przyzwyczajał sie do ciężaru kija na plecach, który chyba najbardziej mu się podobał z tych prezentów jakie mógł sobie wybrać. Żałował że nie mógł wziąć jeszcze czegoś, ale wtedy pewnie wyniósłby połowę rzeczy. Westchnął i rozejrzał się. Wiedział już prawie wszystko, ale kim była osoba z którą miał stoczyć pojedynek? W głowie myślał jak zgasi świeczkę swojego przeciwnika. Stał niedaleko egzaminatorów aby usłyszeć kiedy będą go wywoływać...
Powrót do góry Go down
Tsugaru
Chūnin
Chūnin
Tsugaru


Liczba postów : 22
Płeć : Male

1 Etap Egzaminu na Chuunina Empty
PisanieTemat: Re: 1 Etap Egzaminu na Chuunina   1 Etap Egzaminu na Chuunina EmptyPon Lut 25, 2019 8:43 pm

Uśmiechnięty Tsu dopiero co wyszedł z łazienki i już zawitał do niego gość. Będąc totalnie nagim, podszedł do okna, by wpuścić go do środka. Ten jednak nie za bardzo chciał współpracować, więc Tsu tylko zabrał wiadomość i pozwolił sokołowi spokojnie odlecieć. Było już późno i chciał się położyć. Jednak wiadomość, którą dostał, pokrzyżowała jego plany. Głośno westchnął, no nic nie mógł zrobić, trzeba było się zbierać do wyjścia. Ubrał się standardowo, zebrał ze sobą tylko płaszcz i kaburę ze swoimi przedmiotami. Odczytał współrzędne i spokojnie wyszedł z pokoju. Schodząc po schodach, zerknął do ciemnego salonu, jakby chciał tam kogoś zobaczyć. Pokręcił głową zrezygnowany i opuścił swoje lokum. Było mu trochę zimno, ale rozgrzał się, przyspieszając kroku. Mimo wszystko cieszy się, że nie mieszka z resztą klanu. Byłoby to strasznie upierdliwe, ta wylewająca się z nich duma. Tsu cieszył się, że nie musi teraz ich słuchać, nie potrzebował dodatkowej presji, a w przypadku porażki… nie będzie musiał się nikomu tłumaczyć. Minął sąsiadkę, która podlewała kwiatki. Dlaczego podlewała kwiatki o takiej godzinie? Na to pytanie, Tsu nie znał odpowiedzi. Znał natomiast odpowiedź na pytanie, jak dostać się na miejsce Egzaminu.
Początkowo tylko maszerował spokojnym krokiem, jednak z każdą minutą czuł, że może nie zdążyć. Zatrzymał się i spojrzał za siebie, na którą drogę przebył. Jedno było pewne, musiał przyspieszyć. Dlatego rozpoczął super szpanerski bieg ninja z rękoma w tyle. Wydawało mu się, że gdzieś w cieniu zobaczył również jakąś poruszającą się sylwetkę, ale nie zwracał na to większej uwagi. Odetchnął z ulgą, kiedy dotarł na miejsce. Swoimi białymi ślepiami przeskanował okolicę. Jedno było pewne, nie będzie miał łatwo. Zobaczył Eizo, gdzieś stał przy innych uczestnikach, ale nie miał zamiaru przeciskać się przez nich wszystkich.
Staruszek wytłumaczył, na czym polegać będzie zadanie. Ciekawe, jednak miał, jakieś takie dziwne przeczucie, że tym razem może mu się nie udać. Jedno było pewne, skoro dają do wyboru broń, to znaczy, że chcą walki, jeśli nie teraz to później. Dlaczego nie może to być test wiedzy? Chociaż pewnie i w tym, nie czułby się najlepiej. Oddał swój ekwipunek, po czym podszedł wybrać broń, trochę tego było, nie wiedział tak naprawdę, na czym ma zawiesić oko, takiego wyboru jeszcze nie miał.
Po krótkiej chwili zawahania wyciągnął rękę, sięgając po: Ochraniacz przedramienia x2, kaburę, bombę oślepiającą x2, kunai x2, shuriken x3.
Powrót do góry Go down
Aithne
Chūnin
Chūnin
Aithne


Liczba postów : 19

1 Etap Egzaminu na Chuunina Empty
PisanieTemat: Re: 1 Etap Egzaminu na Chuunina   1 Etap Egzaminu na Chuunina EmptyPon Lut 25, 2019 10:04 pm

Co? Cooo? Spojrzała na Tsukiego zamulonym i zaspanym wzrokiem. Ona ma mu wybrać broń? Ale do tego musi wstać... A tu jest wygodnie. Ale jednak ją tutaj przyniósł, ooo masakra jakaś. Więc co? No wstała, drapiąc się po głowie i coraz to bardziej roztrzepując włosy. Podeszła do stołu i spojrzała na pierdyliard broni. Skąd ona ma wiedzieć, co on chce? A czort... Wzięła kaburę i pierwsze co było z przodu. Shuriken! Ale nie taki zwykły, ten miał 8 ramion - Klick a nie jak klasyczny 4! Ciekawe jak tym się rzuca? No cóż, sam chciał by to ona mu wybrała... Więc wrzuciła pięć sztuk do kabury. Rozejrzała się dalej i tam napotkała na miecz, który był chyba większy niż ona. NIE Aithne! Opanuj się... Ale przed tym już nie mogła... Shuriken większy niż ona!? - Klick Jak najbardziej! Rzuciła mu więc paczkę z małymi gwiazdkami i z trudem dźwignęła broń, która zdecydowanie ważyła więcej niż ona... Położyła z trudem obok niego, posyłając mu jeden ze swoich najlepszych uśmiechów, po czym usiadła zamykając patrzadełka. Tak! To był męczący dzień.
Powrót do góry Go down
Illyasviel
Chūnin
Chūnin
Illyasviel


Liczba postów : 16
Płeć : Female

1 Etap Egzaminu na Chuunina Empty
PisanieTemat: Re: 1 Etap Egzaminu na Chuunina   1 Etap Egzaminu na Chuunina EmptyPon Lut 25, 2019 10:34 pm

Dziewczyna właśnie wracała do domu, gdy nad jej głową zaczął krążyć sokół. Uniosła wzrok i drapieżnik nagle zaczął lecieć w jej kierunku. Wystawiła nieco rękę, a ptak usiadł na jej ramieniu. Zdjęła zwinięty w rulonik karteczkę i zmusiła zwierzę do odlotu. Rozwinęła papier i przeczytała treść, trochę była zdziwiona, że egzamin właśnie się rozpoczyna. Miała dwie godziny na przygotowanie - czyli mało. Poszła więc na ramen.

2 godziny potem

Nami pojawiła się w wyznaczonym miejscu, gdzie spotkała znajome twarze. Przywitała się z nimi i wróciła do miejsca, gdzie będzie mogła na spokojnie zapoznać się z zasadami zadania. Nigdzie nie widziała swojej sensei, co trochę ją rozczarowało. Miała nadzieję, że będzie ona dopingować własną drużynę, ale widocznie miała inne zajęcie. Ziewnęła pod nosem i porządnie się rozciągnęła, gdy zebranie dobiegało końca. Rzuciła na stół swój wachlarz oraz mały arsenał broni, jak kunaie i shurikeny. Chwilę potem zabrała wszystko, co rzuciła wcześniej na stół (xd). Ona bez wachlarza się nie ruszała i walka bez niego też nie miała sensu. Dorzuciła do 3 przedmiotów jeszcze torbę na  (x3) kunaie i (x5)skurikeny oraz pigułka krzepliwości (x4). Po zabraniu przedmiotów ruszyła do grupy, która czekała na wywołanie przez sędziego.
Powrót do góry Go down
Melchor
Genin
Genin
Melchor


Liczba postów : 6
Płeć : Male

1 Etap Egzaminu na Chuunina Empty
PisanieTemat: Re: 1 Etap Egzaminu na Chuunina   1 Etap Egzaminu na Chuunina EmptyWto Lut 26, 2019 10:45 pm

Jego spojrzenie powędrowało na bramę wioski. Dopiero co miał udać się na misję, a na sobie miał jeszcze w dodatku płaszcz, kiedy to pogoda była
całkiem przyjemna. Usłyszał nagłę łopotanie skrzydłami. Ku jego oczom ukazał się olbrzymi sokół. Ładne stworzenie, które wzięte zostało w niewolę.
Ludzie to jednak dość głupi gatunek. Nie umie zrozumieć, że wszelkie inne istoty, które żyją na ziemi, nie należą do nich. Czym tak naprawdę różnimy się
od zwierząt? Siłą i pomysłowością w tworzeniu nowych rodzajów broni czy może abstrakcyjnym myśleniem i inteligencją? Co jest istotniejsze? Westchnął i
podczas tej chwili dostrzegł przedmiot który spadał wprost na niego. Kiedy go złapał, powoli obejrzał. Widniała na nim pieczęć Unkokage. Przyjrzał się
temu, po czym zastanowił chwilę. Co jeśli go wykryto? Przez co postanowiono go... ukarać? Tylko nie było tak właściwie za to. Nie zrobił niczego wbrew
woli władcy. Jeszcze. Moment wahania i powolne otwarcie zwoju. Dobrze, że nikt w tym momencie go nie widział. Jeszcze można by było pomyśleć, że nie
cieszy się na widok wiadomości od samego Unkokage. Choć nie byłoby to kłamstwe. Nie cieszył się. Uśmiech pojawił się na jego ustach. Treść była dla niego
jasna. Oczywiście troszkę spóźnił się na miejsce zgromadzenia, jednak bardzo sprytnie przemknął pomiędzy ludźmi. Nie było ich tak wielu jak sądził.
Najważniejsze informacje usłyszał.
-Zdmuchnięcie świeczek, zabawne, choć niezwykle trudne zadanie. Zwłaszcza, jeśli moi przeciwnicy byliby bardzo mobilni...
W momencie wyjaśniania wszystkich informacji przez Unkokage, Melchor szepnął niesłyszalną frazę. Cóż ona oznaczała? Tego trudno było się domyśleć. Ba! Było
to wręcz niemożliwe. Szczególnie, że nikt go nie znał na tyle dobrze. Sam siebie aż tak nie znał. Można jednak przypuszczać, że nic przyjemnego.
Podchodząc do stołu, uśmiechnął się. Niekoniecznie potrzebował tego, ale jak oferują... Wybrał odpowiednie rodzaje broni i schował je do kieszeni płaszcza.
3x wybuchowa notka, 1x bomba dymna, 3x oślepiająca bomba, 2x pigułka krzepliwości, 4x kunai
Jak się domyślił, płaszcza mu zabrać nie zamierzali, więc do jego górnej kieszeni schował pigułki krzepliwości, do pasa przytwierdził kunaie, na dwóch z nich
przylepił wybuchające notki, a jedną schował do prawej kieszeni. Bombe dymną schował do lewej kieszeni.
Powrót do góry Go down
Yonoowari
Jōnin
Jōnin
Yonoowari


Liczba postów : 28
Płeć : Male

1 Etap Egzaminu na Chuunina Empty
PisanieTemat: Re: 1 Etap Egzaminu na Chuunina   1 Etap Egzaminu na Chuunina EmptyWto Mar 05, 2019 4:02 pm

Sokół wylądował na ramieniu Yonosia w tą piękną noc, zwierzęta w przeciwieństwie do ludzi lubiły przebywać w jego towarzystwie, w sumie z wzajemnością. Pogłaskał go z delikatnością o jaką mogliście go nie przypuszczać moi mili, i dopiero wtedy zajął się sprawą drugorzędną. Egzamin na chuunina? Niezbyt interesowała go ta ranga. Siedział on tej nocy na swoim ulubionym drzewie, czytając książkę w świetle oliwnej lampki, nie chciało mu się spać z prostego powodu: Musiałby wrócić do domu. Oparł głowę o drzewo, gestem pokazując by sokół odleciał. Skrzywił się czując jak ostre szpony rozrywają mu skórę, ale nie okazał wrogości temu pięknemu stworzeniu. Schował książkę, lecz nie ruszył się z miejsca, delektując się chłodną nocą. Wasz ulubiony bohater opowieści jak zawsze entuzjazmem nie grzeszył, chodź po ostatniej jego walce czuł niedosyt. Jego myśli krążyły jedynie na tym, by spotkać ponownie silnego przeciwnika, nim jego ciało odmówi mu posłuszeństwa. Nie przygotowując się do podróży - w końcu po co? Wyruszył z miejsca w którym siedział, nie spuścił wzroku z lecącego sokoła wierząc, że zaprowadzi go na miejsce. Nie tracił czasu na powrót po jakiekolwiek mapy, zdał się na intuicję. Intuicja ta opłaciła się po morderczym biegu, bo uwierzcie moi mili, nie jest łatwo dotrzymać kroku tym pięknym stworzeniom! Dotarł jednak na miejsce jako jeden z pierwszych, lecz nie wychylał się do przodu a został w cieniu. Dzięki temu miał doskonały widok na to kto przybył, a rozpoznał jedynie kilka postaci. Nie odezwał się słowem od kiedy przybył, jedynie wyszedł z cienia, podchodząc do stołu z bronią. Nie zamierzał pytać o zwoje na rękach, w końcu liczył, że zaliczą to do technik pieczętujących a nie broni jako tako. Nie oddał zatem nic, cóż najwyżej nie zda. Nie był fanem noszenia broni w kaburach, zatem odpuścił sobie jakiekolwiek shurikeny czy kunai-e. Wybrał za to katanę o długości 80 centymetrów, wyróżniała się tym, że miała śnieżno-białą rękojeść. Zapytacie go dlaczego właśnie ta? Tylko dlatego, bo wpadła mu w oko... Lepiej nie zagłębiać się w jego umysł. Co jeszcze mogło mu się przydać? Nie potrzebował żadnych ochraniaczy, nie był też fanem jakiejkolwiek dywersji... Padło na łańcuch, który owinął sobie wokół dłoni, aż do ramienia, reszta zwisała luźno bo miał aż 5 metrów. Dlaczego łańcuch? Tego nasz bohater też nie wiedział. Odszedł od stanowiska czekając aż go wytypują...
Powrót do góry Go down
Mitsuki Uchiha
Jōnin
Jōnin
Mitsuki Uchiha


Liczba postów : 39
Płeć : Female

1 Etap Egzaminu na Chuunina Empty
PisanieTemat: Re: 1 Etap Egzaminu na Chuunina   1 Etap Egzaminu na Chuunina EmptyWto Mar 05, 2019 10:56 pm

Mitsuki podobnie jak reszta, siedziała cicho i słuchała organizatorów egzaminu. Bez słowa oddała cały swój sprzęt i wzięła coś innego, coś co mogłoby się jej przydać. (torba, 5 metrów linki, x5 shurikenow, 3x kunaie, x10 senbon'ów). Po zabraniu sprzętu i przydzieleniu jej przeciwnika, poszła na teren gdzie odbyć się miał jej pierwszy etap.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





1 Etap Egzaminu na Chuunina Empty
PisanieTemat: Re: 1 Etap Egzaminu na Chuunina   1 Etap Egzaminu na Chuunina Empty

Powrót do góry Go down
 
1 Etap Egzaminu na Chuunina
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Etap 2 Hei&Yanever
» Etap 2 Eizo&Tsugaru
» Etap 2 Aithne&Hideki
» Etap 2 Mitsuki&Tsuki
» Etap 2 Nami&Yonowari

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Wydarzenia :: Fabuła-
Skocz do: