Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksWydarzeniaLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE

Go down 
3 posters
AutorWiadomość
Admin

Admin


Liczba postów : 214
Płeć : Female

Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE Empty
PisanieTemat: Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE   Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE EmptySob Sty 19, 2019 11:54 pm

No w końcu jesteście!
Zawyrokował na was Unkokage, wskazując fajką, z której wysypała się połowa tytoniu. Na jego głowie pulsowała żyłka, czy aż tak się spóźniliście? W sumie nie, ale... ALE! Każdy w wiosce doskonale wie, że przywódca Shiri jest człowiekiem niezwykle opornym do papierkowej roboty, a fakt, że tutaj jest, musi oznaczać jedno. Sekretarz go znalazła i zagoniła tutaj.
Taa... Co ja dla was mam, aha! Jest, dziś dostaliśmy misję priorytetową z miejsca, w którym chyba nie znają pisma... Taaaaa. Brzmi ona "WREDNE KOCURY WYŻERAJO NAM TRZODE I DRĄ W NOCY, TFU WYJO, ZAGOŃCIE JE" Tak więc liczę na was a sowita wypłata za jakże trudną misję znalezienia kociaków i wygonienia ich czy co tam, was nie ominie! Sekretarz da wam wskazówki.
Nim ktokolwiek zdążył mrugnąć, Unkokage już nie było a wściekła blond-włosa piękność podeszła do was.
Tutaj macie mapę z lokalizacją... Jest to na samej granicy, w malutkiej wsi. Znaleźć musicie największą farmę. Tam musicie znaleźć niejaką Hosske. Wio!


Nagroda: 200 Ryu
Reputacja: ?
Powrót do góry Go down
https://narutostorm.forumpolish.com
Hei Jianyu
Chūnin
Chūnin
Hei Jianyu


Liczba postów : 65
Płeć : Male

Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE Empty
PisanieTemat: Re: Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE   Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE EmptyPią Lut 22, 2019 9:22 pm

Czarnowłosy wyskoczył spod prysznica, wciąż ociekając wodą. Wymacał ręcznik na oślep i zaczął osuszać głowę. Wciąż czuł nieco efekty ostatniego pojedynku. Od czasu do czasu coś go zabolało, jednak nie było tragedii. Kiedy już udało mu się ogarnąć, postanowił wyjść na zewnątrz. Po drodze zgarnął jedzonko, rzucając przyglądającemu mu się kucharzynie kilka ryo. Podjadając dango, uniósł wzrok w kierunku nieba. Wyglądało na to, że dzisiaj znów będzie ładny dzień. Wepchnął ręce do kieszeni spodni, przypadkiem trącając przywieszoną do paska opaskę. Doszedł do wniosku, że czas skorzystać z nadanych mu przywilejów, bądź jak kto woli - obowiązków. Dlatego postanowił skierować swoje kroki ku siedzibie Unkokage. Nie miał stąd daleko, więc spacer zajął mu ledwie kilka minut. Po dotarciu na miejsce, wszedł do środka i zaczepił pierwszą napotkaną osobę, którą był nieco wyższy od niego shinobi.
- Gdzie mogę poprosić o przydział misji? - zapytał, oczekując konkretnej odpowiedzi.
Nieznajomy rzucił jedynie, że takimi sprawami zajmuje się Unkokage lub jego sekretarz, po czym ulotnił się w swoją stronę, zajęty swoim sprawami. Jianyu nie zastanawiając się zbyt długo ruszył we wskazane miejsce. Zapukał, po czym wszedł do gabinetu, zamykając za sobą drzwi. Przywódca wioski zachowywał się jak zwykle w infantylny sposób. Coś bredził, a nim Hei zdążył poprosić o przydział, zaatakowano go monologiem zawierającym tak właściwie szczegóły jego przyszłego zadania. Poszło zdecydowanie szybciej niż mu się wydawało. Staruszek wsiąkł w mgnieniu oka, pozostawiając genina z sekretarz, która wręczyła mu mapę i dodała kolejne istotne detale. Genin wzruszył ramionami, coś tak prostego mu odpowiadało ze względu na stan w jakim się znajdował. Odwrócił się na pięcie i wyruszył w wyznaczonym kierunku.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

Mistrz Gry


Liczba postów : 84

Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE Empty
PisanieTemat: Re: Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE   Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE EmptySob Lut 23, 2019 5:28 pm

Cała droga przebiegła nad wyraz spokojnie, pogoda była cudowna, ptaszki spiewały, brakowało tylko dobrej muzyki w tle i byłoby cudownie! Zapowiadała się szybka misja, szybkie pieniądze i chwilę odetchnienia od Wioski na łonie natury! Dotarł na naprawdę pokaźnych rodzajów Farmę, która wydawała się zwyczajną plantacją... Tak więc ruszył Hei do największego, czerwonego budynku obok młyna i zapukał do drzwi. Czekał 5 minut, potem 15. Łaskawie otworzyła mu staruszka z nosem długim jak marchew, niska jak krasnolud i garbata jak dzwonnik z NotreDame. No nareszcie! Chodź syneczku, zjesz coś! Wyglądasz jakbyś nic nie jadł od miesięcy! Ci Shinobi! W ogóle o siebie nie dbają... Odwróciął się z energią młodzieńca, i ruszyła do kuchni. Już po kilku minutach przyniosla Geninowi Rosołek. Na drugie danie mam coś lepszego! No jedz, jedz. Ty jesteś ten od deratyzacji? Jedz! Wyglądasz jak 7 nieszczęść!
Powrót do góry Go down
Hei Jianyu
Chūnin
Chūnin
Hei Jianyu


Liczba postów : 65
Płeć : Male

Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE Empty
PisanieTemat: Re: Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE   Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE EmptySob Lut 23, 2019 10:44 pm

Nudna podróż nareszcie dobiegła końca. Stanął na chwilę w niewielkiej odległości od celu, przyglądając się budynkom. Potuptał w stronę najbardziej okazałego z nich, podchodząc do drzwi. Zadudnił knykciami, jednak nic się nie wydarzyło. Zapukał ponownie, wciąż cisza. Westchnął ciężko, ale nie miał innego wyjścia jak zaczekać. Z informacji, które otrzymał wynikało, że trafił dobrze. Porozglądał się co nieco dokoła. Nigdy nie był na tak dużej farmie. Zajmowała naprawdę dużą przestrzeń. Po kwadransie drzwi uchyliły, a w progu stanęła najdziwniejsza starsza pani, jaką kiedykolwiek spotkał. Wyglądała cudacznie i strasznie jednocześnie. Chciał się przywitać czy coś, ale nawet nie zdążył wypowiedzieć słowa. Został usadzony przy stole z miską zupy. Przewrócił oczami. Czy to była ta dokarmiająca babcia ze wszystkich dowcipów? Niby nie powinien narzekać, ale nie miał w planach zagrzewać tutaj miejsca na zbyt długo. Chwycił pałeczki między kciuk i palec wskazujący.
- Tak, ja w sprawie tych kotów, które podobno atakują trzodę. Może pani powiedzieć o nich coś więcej? Skąd przychodzą? Jak dużo ich jest? - zapytał, nurkując pałeczkami w zupie.
Wyciągnął kilka klusek, podmuchał i zaczął jeść. Zastanowił go fakt, że koty atakują dużo większe od siebie zwierzaki. A może... wcale nie takie większe? Jeszcze tego brakowało, żeby musiał się bawić z jakimiś zmutowanymi sierściuchami. Westchnął kolejny raz.
- Widziała je kiedyś pani? Każdy szczegół będzie pomocny w rozwiązaniu problemu - powiedział, mając nadzieję, że odpowiedź będzie dotyczyła pytania, nie zaś tego jak wygląda.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

Mistrz Gry


Liczba postów : 84

Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE Empty
PisanieTemat: Re: Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE   Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE EmptyPon Lut 25, 2019 4:48 pm

Oho! Ofuknęła go staruszka, rozlewając trochę sosu z chochli na jego ubrania
Wam młodym od razu się spieszy! Zero szacunku dla starszych! A smakuje chociaż?! Ja myślę!
Po tych słowach... Sobie poszła, zostawiając Hei-a sam na sam z toną jedzenia! Wróciła po 15 minutach z miotłą i jakby nigdy nic zaczęła sobie sprzątać. Po czasie, który mógł wydawać się wiecznością zaczęła swoją opowieść. Było to parę tygodni temu, dzień jak codzień! Poszłam nakarmić trzodę, zerwać trochę jabłek i tak dalej. Nagle słyszę RYK! Taki, że mój stary wstał z grobu! No i idę zobaczyć co się dzieje, a tam jakiż wielki potwór! Wielkości domu! Niby kot ale jakiś upiorny! Babunia zaczęłą gestykulować, pokazując jego rozmiary. Nie! Dwa domy! Taki wielki był! A pazury miał jak... Jak! Jak, eee... Miecze! Tak! Taki wielki jest. Przepędziłam go miotłą, bo mi marchew podeptał, ale zaczął wracać! Ukradł mi parę jabłek... I ciągle się drze! Ciężko było uwierzyć w opowieść babci, lecz mówiła to z taka energią, jakby coś w ty mogło być. Na przykład przecholowanie z dawką leków! Tak więc młodzieńcze, weź miotłę i przegoń go raz na zawsze!!! Tylko najpierw dojedz. Po tych słowach, podała mu własną miotłę, niczym excalibura.
Powrót do góry Go down
Hei Jianyu
Chūnin
Chūnin
Hei Jianyu


Liczba postów : 65
Płeć : Male

Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE Empty
PisanieTemat: Re: Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE   Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE EmptyWto Lut 26, 2019 7:41 pm

Przewrócił oczyma (znów), słysząc kolejną wiązankę od staruszki. Ciężko się było z nią dogadać, delikatnie ujmując, a pożytku też niewiele. Swoje musiał jednak przecierpieć, bez tego ani rusz. Zebrał resztki pokładów cierpliwości, jakie mógł z siebie wykrzesać. Teraz już wiedział, że trochę to potrwa. Szybko jego nerwy zostały wystawione na próbę, kiedy gorący sos chlapnął mu na ubranie. Warknął w myślach, zerkając na plamę. Tego jeszcze brakowało. Sama by te kociska przegoniła...
- Po prostu chcę pomóc. I owszem, bardzo smakuje - przytaknął, mając nadzieję, że to trochę udobrucha babuchnę i dzięki temu przestanie tak psioczyć.  
Na dowód wziął się za jedzenie bardziej entuzjastycznie. Pochlipywał zupą i wiosłował pałeczkami szybciej. Jak tak dalej pójdzie, to wyjdzie stąd kilka kilo cięższy, duh. Uniósł wzrok znad miski. W pomieszczeniu nie było nikogo. Bez jaj... Gdzie ona polazła? - rozejrzał się po pokoju. Westchnął, podpierając głowę na ramieniu. Dojadł to co miał, po czym wziął się za kolejne danie. Chuchał, dmuchał i zajadał. Trochę zeszło, zanim jego towarzystwo wróciło. Ani śmiała jednak odpowiedzieć na pytanie, nie od razu. Zaczęła się krzątać z miotłą. Pacnął się otwartą dłonią w czoło. No szlag by to trafił... Przeczekał swoje, aż wreszcie udało mu uzyskać to co chciał. No prawie. Postanowił metodologicznie, krok po kroku, próbować dalej.
- Czyli dobrze zrozumiałem, że jest tylko jeden? To ułatwia sprawę. Wie pani, z której strony przychodzi? - dopytał, patrząc nieco podejrzliwie.
W pewnych chwilach wydawała się nawet straszna, szczególnie kiedy gadała zawzięcie o jedzeniu. Wstrzymaj konie, babciu. Pikawa Ci siądzie. W każdym razie, dojadł to co miał i wstał.
- Eee... Dzięki - odparł, biorąc miotłę w ręce.
Poczuł się, jak mianowany na jakiegoś strażnika wsi albo coś w ten deseń. Powoli powinien móc zabrać się za robotę.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

Mistrz Gry


Liczba postów : 84

Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE Empty
PisanieTemat: Re: Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE   Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE EmptyCzw Lut 28, 2019 7:45 pm

Strażnik wiejski - Hei Jianyu ruszył do boju, dwa kilo cięższy i bardziej ospały! Cóż to był za widok, brakowało jedynie okularów przeciwsłonecznych i kowbojskiego kapelusza. Można by rzec, że wszystkie panny jego, lecz tutaj były jedynie krówska i świnie... Ale kto wybrzydza ten nie? Nieważne. Tak więc genin zabrał się do detektywistycznych oględzin, lecz nie trzeba było być Sherlockiem Holmesem, by odgadnąć co tutaj się wydarzyło. Całe pole za farmą było zniszczone, drzewa jabłoni poprzewracane - niektóre nadpalone. Obora w których był jeden z rodzajów zwierząt, została doszczętnie zniszczona. Gdzie tam bym wiedziała, skąd to bydle przyłazi! Jeno żre, drze ryja i niszczy!
Taką wypowiedź dała mu babka na odchodne. Wiedział jednak, że śledzenie tej maszkary nie będzie problemem, skoro zostawiał metrowe ślady łap... Cóż, opis misji mógł być jednak leciutko-ale tak delikatniutko nietrafny. Zdecydowanie nie powinna być to misja rangi D! Teraz nasuwa się pytanie, czy Jianyu decyduje się iść dalej, czy wysłać wiadomość od Shiri prosząc o wsparcie?
Powrót do góry Go down
Hei Jianyu
Chūnin
Chūnin
Hei Jianyu


Liczba postów : 65
Płeć : Male

Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE Empty
PisanieTemat: Re: Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE   Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE EmptyNie Mar 17, 2019 7:15 pm

Kto wybrzydza, ten sam ze sobą kocha się, podobno. W każdym razie, kiedy chłopak wyszedł na zewnątrz, od razu skierował się do miejsca "zbrodni". Pełny brzuch delikatnie dawał o sobie znać, utrudniając wykonywanie pospiesznych ruchów, ale co to dla shinobiego, prawda? Spojrzał na bałagan i beknął siarczyście.
- Uch... chyba przesadziłem z tym obiadem - zamarudził pod nosem, klepiąc się po brzuchu.
Przeszedł do oględzin. Uznał, że babcia nie przesadzała kiedy opowiadała o szkodach. Wszystko jak po przejściu tornada. Drzewa były połamane, pole zorane, nie wspominając o szczątkach, które pozostały po oborze. Jego uwagę zwróciły osmolone konary. Pogładził czarne gałęzie palcem. Zostały nadpalone. Miał przedziwne przeczucie, że to nie wróży nic dobrego. Kot ziejący kulami ognia? Jeszcze tego brakowało. Odwrócił się w stronę pola, po czym uniósł brwi ze zdziwienia. Odciśnięte ślady łap były przeogromne. Zamrugał kilka razy. Chyba staruszka zapomniała powiedzieć, że to coś to potwór wielkości domu. Westchnął i podrapał się po głowie. Nie było sensu tracić tutaj czasu. Dowiedział się wystarczająco dużo. Złapał pewniej miotłę, przerzucił ją przez ramię i zdecydowanym krokiem ruszył w stronę, z której ciągnęły się odciski łap.
- Coś czuję, że będzie o wiele ciekawiej niż się zapowiadało - powiedział, uśmiechając się.
Jeśli będzie ciężko, to dobrze. Każda przeszkoda przybliża go do celu.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

Mistrz Gry


Liczba postów : 84

Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE Empty
PisanieTemat: Re: Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE   Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE EmptySro Mar 20, 2019 9:04 pm

Hei Jianyu, nastolatek, który w charakterem dorównywał już mężczyźnie, ten który przeżył w swoim życiu wiele. Wszystko co do tej pory wydarzyło się w jego życiu można sprowadzić do walki, psychicznej i fizycznej, z samym sobą, lub po prostu z okrutną rzeczywistością. Ten zatem doświadczony jak zostało wyjaśnione powyżej mężczyzna, odczuł coś, czego nigdy w życiu mógł się nie spodziewać. Ogromny napór negatywnych emocji. Zwykłe przeczucie, ociężałości i mrowienie w palcach, to że każdy jego krok w stronę wysokiej skarpy, na którą wiodły ślady stawał się nie do zniesienia. Po kolejnym kroku, napór owej aury stał się barierą nie do przejścia, jakby został uwięziony w klatce. W tej właśnie klatce odbiło się echem zdanie, wypowiedziane w ludzkim języku, było jednak zdeformowane, bardzo wysokie i płci żeńskiej. Odejdź, Odejdź, Odeejdź... Nagły podmuch wiatru zachwiał postawą Hei'a, a głos zaczął się nasilać. Czego szukasz? Znajdziesz tutaj wyłącznie. Śmierć. Wątpliwości? Wahania? Podekscytowanie? A może strach?
Powrót do góry Go down
Hei Jianyu
Chūnin
Chūnin
Hei Jianyu


Liczba postów : 65
Płeć : Male

Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE Empty
PisanieTemat: Re: Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE   Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE EmptyNie Kwi 14, 2019 3:31 pm

Szedł i szedł. Wzrok miał niemal ciągle wlepiony w ziemię, aby nie zgubić śladów. Podążał nimi już kilka długich minut, jednak nie napotkał niczego podejrzanego. Wręcz przeciwnie, otaczała go głucha cisza przerywana od czasu do czasu szelestem liści albo ćwierkaniem ptaków. Przełożył miotłę na drugie ramię, po czym ziewnął. Przetarł oczy, które zaszkliły się od ziewnięcia.
- Miałem nadzieję, że szybciej go znajdę - mruknął pod nosem.
Spokój wyjątkowo szybko go nużył. Zrobił kolejny krok, kiedy nagle poczuł dziwne uczucie. Coś jakby wszystkie najgorsze emocje wylały się na ziemię z czyjegoś umysłu. Odruchowo uniósł wzrok i rozejrzał się dookoła. Nie zobaczył nikogo ani niczego. W tym momencie wydawało mu się, że zbliża się do celu. Ruszył dalej, jednak każdy krok był coraz trudniejszy do wykonania, a jego ciało stawało się ciężkie. Działo się tak do momentu, aż nie mógł pójść dalej. Poczuł się jak uwięziony (znów!), a wokół rozległ się nieludzki głos.
- Szukam stwora nękającego pobliską wioskę - odpowiedział z trudem, starając się utrzymać w pozycji stojącej.
Teraz był już pewien, że ta misja nie należy do rangi D. Zlecenie było o wiele bardziej poważne, niż wydawało się w pierwszych chwilach. Uśmiechnął się nerwowo, unosząc wzrok na skarpę widniejącą tuż naprzeciw. Zacisnął rękę i czekał na rozwój wydarzeń.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

Mistrz Gry


Liczba postów : 84

Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE Empty
PisanieTemat: Re: Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE   Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE EmptyPią Cze 21, 2019 9:41 pm

Hihihihi, naprawdę? Wysłali jednego człowieka do walki ze mną? Czuję się urażona! Chociaż to też kpina by wysyłać kogokolwiek do głupiej pietruszki, rzodkiewki czy marchwi! Czuję się zatem urażona, czy zdegustowana?
Kilka metrów obok, znad wielkiego głazu pojawiła się nastoletnia kobieta? Wyglądała jak 17 letnia dziewczyna, o zimno-niebieskich włosach, które sięgały jej do pasa. Oczy, tego samego koloru byly ez wyrazu, bez jakiejkolwiek ikry życia, niczym martwe. Dziewczyna miała bladą cerę i coś co jako pierwsze tak naprawdę zwróciło uwagę Hei-a, otóż miała wystające kocie uszy z głowy. Ubrana zaś była w białą bluzke, która chyba była na nią zbyt duża i błękitną spódniczkę, do tego nosiła długie zakolanówki. Gdyby Hei interesowałby się kiedykolwiek kobietami (Mój serdelek) to może by na nią zwrócił uwagę.
Zatem mój miły, sama nie wiem czy zabić Ciebie za zniewagę, czy po prostu kazać ci, tak jakby? A no tak. Wypierdalać.
Zabawnie musi brzmieć takie słowo z ust dziewczynki, trochę w sumie uroczo.
Dam ci zatem wybór, zrób krok w przód a pożegnasz się z ręką. Zrób w tył a puszczę Cię wolno.
Powrót do góry Go down
Hei Jianyu
Chūnin
Chūnin
Hei Jianyu


Liczba postów : 65
Płeć : Male

Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE Empty
PisanieTemat: Re: Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE   Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE EmptySob Cze 22, 2019 10:31 am

Dziwny głos rozbrzmiał ponownie, jednakże tym razem nie dochodził z każdej strony. Hei spojrzał w stronę nastoletniej dziewczyny, która pojawiła się znikąd. Wyglądała na jego rówieśniczkę, stąd jakoś lżej zrobiło mu się na sercu. Kocie uszy mogły sugerować, że to ona jest ową bestią pustoszącą okoliczną wioskę. Odetchnął i uniósł wzrok.
- A już myślałem, że faktycznie jest czego się bać - powiedział teatralnie rozczarowanym głosem, patrząc prosto w zimne oczęta.
Czy nie doceniał jej? Pewnie tak, ale nie zamierzał się wycofać z zadania. W pewnym sensie czuł podniecenie na myśl o trudnym przeciwniku. To tylko kolejna przeszkoda, którą będzie musiał pokonać i żadna groźba nic tutaj nie zdziała. Chce zabrać mu rękę? Niech się nią udławi.
- Przyszedłem prosić Cię, żebyś zostawiła wioskę i jej mieszkańców w spokoju, ale jeśli chcesz walki to będziesz ją mieć - wyszczerzył zęby.
Splótł palce obu dłoni ze sobą, unosząc przedramiona równolegle do ziemi. Jego skóra nabrała ziemistego odcienia i stwardniała1. Pochylił się i otworzył szeroko usta. Z ust zaczęły sypać się kamienie i skalniaki, które niemal od razu uformowały się w dokładną kopię Jianyu2. Przetarł ręką buzię, po czym wyprostował się. Obaj niemal natychmiast ruszyli w kierunku dziewczyny. Klon, będący z przodu, zamachnął się ręką, po czym posłał ją pchaną setkami nitek3 prosto w głowę. Oryginał zaś czekał na reakcję, aby uderzyć w momencie uniku.
-----
Użyto:
1Doton: Domu
2Doton: Iwa Bunshin no Jutsu
3Kongukan


Ostatnio zmieniony przez Hei Jianyu dnia Nie Cze 30, 2019 8:31 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

Mistrz Gry


Liczba postów : 84

Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE Empty
PisanieTemat: Re: Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE   Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE EmptySob Cze 22, 2019 2:13 pm

Jej brew drgnęła okazując delikatne zirytowanie, czy ten CZŁOWIEK śmie z niej kpić? Te żałosne istoty winny już dawno zniknąć z powierzchni ziemi, Ona będzie tego początkiem a nawet końcem, Wysunęła język, powoli zwilżając usta. Dzięki temu ruchowi, Hei dostrzec mógł jeszcze wyrastający długi kieł.
Zatem wybrałeś swoje przeznaczenie, umrzesz dla marchwi, cóż to będzie za żałosny koniec nieprawdaż? Czy wy shinobi nie winniście doczekać się godnego pochówku?
Kobieta pochyliła się do przodu, mocno wychylając głowę, jej dłonie ustawiła swobodnie przed klatką piersiową. W jednej chwili jej paznokcie zamieniły się w długie szpony, liczące nawet i 50 cm, jej ucho zadrgało kiedy dłoń z niciami wystrzeliła w jej kierunki, lecz nie skupiła się na uniku. Wyciągnęła jedynie wyprostowaną lewą rękę, tak by nabić dłoń Klona jak kiełbaskę na kij. Odchylając się tym razem w tył, całym ruchem ciała i lewej nogi (tak by nie stracić z oczu drugiego, oczekującego na atak Hei-a) Drugą ręką odcięła nici. Nabita dłoń zamieniła się w skruszone kamyczki, które spadły na ziemię. Kobieta otworzyła swoje usta i nie składając żadnej pieczęci wystrzeliła wielki strumień płomieni, by objął swoim zasięgiem obu knypków naraz. Teoretycznie płomienie nie powinny zrobić nic przeciw ziemii, lecz dostrzec można było, że te resztki dłoni klona dłoni, aż pobielały z powodu bliskiego kontaktu. Spłoń, obrońco rzodkiewki.
Powrót do góry Go down
Hei Jianyu
Chūnin
Chūnin
Hei Jianyu


Liczba postów : 65
Płeć : Male

Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE Empty
PisanieTemat: Re: Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE   Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE EmptyNie Cze 30, 2019 9:59 pm

Cudaczna przemiana trochę zmartwiła chłopaka. Z jego doświadczenia wynikało, że nie wróży to nic dobrego. Jak dziś pamiętał walkę w siedzibie Korzenia - ledwo dali sobie wtedy radę z tą kobietą-demonem. Dlatego tym razem cichy głos w głowie podpowiadał mu, że źle zrobił ruszając tak bez zastanowienia. Nie było jednak już odwrotu, czego pożałował stosunkowo szybko. Zza pleców klona zobaczył, jak jego przedramię nabija się z łatwością na długi szpon oraz zostaje oddzielone od reszty ciała. Jianyu zamierzał wykorzystać ten moment, aby zaatakować. Nim zdążył cokolwiek zrobić, jego twarz omiotła fala gorąca. Źrenice rozszerzyły się momentalnie, widząc strumień ognia pędzący prosto na niego. Wiedział, że jeśli tam zostanie, to nie wyjdzie z tego bez szwanku. Z jego ramienia wystrzeliły nici1, które oplotły się wokół gałęzi drzewa będącego kilka metrów za jego plecami. Musiał szybko zwiększyć dystans, a jego specyficzna anatomia to umożliwiała. Wzbił się w powietrze, jednak zdążył jeszcze zebrać trochę chakry i posłać ją w formie dwudziestocentymetrowej igły2 z zamiarem trafienia w głowę dziewczyny. Trudno było wycelować, ale liczył nieco na łut szczęścia oraz na to, że pocisk pozostanie niezauważony. Wylądował na gałęzi. Zorientował się wtedy, że chyba zgubił w tym całym zamieszaniu miotłę, którą otrzymał od staruszki.
- Coś czuję, że i tak by nie przeżyła - powiedział pod nosem, wlepiając wzrok w swojego przeciwnika.
Po jego klonie został jedynie stos kamieni, które wciąż parowały gorącem. Westchnął ciężko. Pewnie przeżyłby spotkanie z tą techniką katon, ale oparzenia totalnie wyeliminowałyby go z dalszej walki, a to oznaczało koniec. Westchnął raz jeszcze. Nie miał zielonego pojęcia, jak podejść do tej jędzy. Chyba będzie musiał improwizować. Wypluł dwa kolejne klony3, które z łoskotem odpadły na ziemię, po czym zaczęły formować swoją ludzką formę. Sam również zeskoczył na dół. Klony uklęknęły równo, składając kilka pieczęci. Spod stóp dziewczyny zaczęły powstawać spiczaste kolce4, które bez problemu mogły przebić jej drobne ciało. Cel był taki - atakować bez wytchnienia. W końcu musiała wykonać jakiś błędny ruch. Aby podkręcić poziom trudności, oryginał czekał na moment uniku, po czym posyłał salwę znanych już igieł2 w krytyczne miejsca.
-----
Użyto:
1Kongukan
2Fukumi Hari
3Doton: Iwa Bunshin no Jutsu
4Doton: Doryūsō
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry

Mistrz Gry


Liczba postów : 84

Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE Empty
PisanieTemat: Re: Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE   Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE EmptyPon Wrz 23, 2019 8:29 pm

Ts, znowu klony? Zaczynasz się powt...
Kotka (Swoją drogą nasz drogi Hei musiał bardzo lubić to zwierzę, ostatnio ciągle go prześladuje...) nie zdążyła dokończyć zdania, kiedy kolce wystrzeliły spod ziemi. Oczy damulki wykazały ogromne zdziwienie czując ból przebitej stopy i uda, jakby tego było mało w jej stronę leciały jeszcze szpiczaste igły. Reszta historii mogła skończyć się w jeden sposób, kotka zostaje szaszłykiem, i nie! Nie z wodorostów. Gdyby jednak Heia spytano CO się wydarzyło to nikt by nie uwierzył. Podmuch wiatru skruszył kamienne kolce i zbił igły. Całe jej ciało otoczyła widoczna dla oka niebieska chakra, przybierając formę kota o dwóch ogonach. Rzekłam byś stąd odszedł... Jej rany zaczęły się zasklepiać a sama stanęła na czterech łapach. Wyskoczyła odbijając się od ziemi a zarazem niszcząc pod sobą podłoże do najbliższej postaci, jednym uderzeniem łapy zmiotła klona z powierzchni ziemi. Z jej pyska zaczęła formować się kula ognia, przybierając coraz jaśniejszy od temperatury płomień, by wystrzelić go popieląc wszystko na swojej drodze.
Powrót do góry Go down
Hei Jianyu
Chūnin
Chūnin
Hei Jianyu


Liczba postów : 65
Płeć : Male

Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE Empty
PisanieTemat: Re: Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE   Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE EmptySro Wrz 25, 2019 1:27 am

Hei ucieszyl się w duchu widząc, że jego atak poskutkował. Chciał niemal od razu wykończyć kobietę-kot, inaczej zyskałaby czas potrzebny na ucieczkę. Silny podmuch wiatru sprawił, że wstrzymał się i przymrużył powieki. Wzrok jednak wciąż wbity miał w przeciwniczkę. Ku jego zaskoczeniu, niewiadomym sposobem poradziła sobie z przebijającymijej ciało kolcami, odparła również igły.
- Może jeszcze kurde się cudownie ulecz... – warknął pod nosem, po czym dodał widząc jak faktycznie rany na jej ciele zasklepiają się. - Bez jaj...
Niemal nie zgubił opadającej żuchwy. Otrząsnął się szybko i krótkimi odskokami wycofał się kilka metrów dalej. Aura, którą roztaczała, zmianiała się. Wraz z nią jej chakra zaczęła wydobywać się na zewnątrz. Czuł kłopoty. Wycofał się jeszcze bardziej, po czym skoczył w jakieś zarośla, aby umknąć potężnej kuli ognia. Czym ona jest? Nie jestem pewien, czy dam radę wyjść z tego cało... – myśli przebiegały mu przez głowę. Starał się wykombinować sposób, aby ją podejść i skutecznie zaatakować, ale w aktualnej sytuacji wydawało się to niezwykle trudne. Pospiesznie zmienił swoją pozycję, maskując ruch. Założył, iż widziała gdzie się chowa, dlatego przeniósł się w kolejną kryjówkę. Złożył potrzebne pieczęcie i wypluł swoje dwie kopie1, które następnie ruszyły, aby otoczyć wroga wciąż będąc ukryte.  Z zarośli, z dwóch róznych kierunków wystrzeliły już znane kolce2, które wyrastały z dużą prędkością w stronę kobiety-kot. Niemal od razu z dziczy wyskoczyły również dwa klony, które postanowiły dobyć mieczy i zaatakować z góry. Jianyu cierpliwie czekał na jej kolejny ruch – unik, odskok, kontratak. Liczył na jakikolwiek moment rozproszenia uwagi. W chwili wykonania pierwszej techniki, uwolnił z ramienia nici3, które zbliżały się do swojego celu. Jeśli całość się powiodła, powinien być w stanie spętać ją z zaskoczenia, by następnie wyrzucić ją w powietrze i z przeogromną siłą zderzyć z gruntem. Oczywiście nie wszystko musiało pójść zgodnie z planem, ale nie mógł się poddać.
-----
Użyto:
1Doton: Iwa Bunshin no Jutsu
2Doton: Doryūsō
3Jiongu
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE Empty
PisanieTemat: Re: Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE   Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE Empty

Powrót do góry Go down
 
Misja rangi D - WSZENDZIE KOCURRY ZŁODZIEJE
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Misja rangi D - Eskorta
» Misja rangi B - Mission Impossible
» Misja Rangi C - Córka Zzzielarza, Aj!!!

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Wydarzenia :: Misje-
Skocz do: